Świetny duet Gibson & Sinise, dzięki nim film obejrzałem z prawdziwą przyjemnością. Bardzo dobrze zagrał również, niedoceniany moim zdaniem, Delroy Lindo. Wielki talent w wielkim ciele.
Historia mocno taka sobie, bardzo naciągana i jeszcze bardziej niedopracowana. Akcji jest sporo, ale nie zawsze dobrej jakości. Niezła ścieżka dźwiękowa. Muzyka spełnia swoje zadanie.
Ogólnie na tle współczesnej konkurencji jest lepiej niż dobrze.
7/10